
Podróż służbowa polega na wykonaniu na polecenie pracodawcy zadania służbowego poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałym miejscem pracy (art. 775 § 1 k.p.). Składa się na nią czas dojazdu do i z miejsca, w którym pracownik świadczyć ma pracę, oraz czas, w którym pracownik wykonuje obowiązki służbowe.
Czas dojazdu, jeżeli nie ma miejsca w godzinach pracy, nie stanowi czasu pracy. Jak wyjaśnił bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 2005 r., sygn. akt II PK 265/04: „pozostawanie pracownika w dyspozycji pracodawcy nie rodzi samo przez się obowiązku zapłaty wynagrodzenia. Wprawdzie można przyjąć, że odbywanie podróży służbowej jest specyficzną formą szeroko rozumianego pozostawania w dyspozycji pracodawcy, lecz, że nie będzie to "pozostawanie w dyspozycji" w rozumieniu art. 128 § 1 k.p., który wymaga przebywania (fizycznej obecności) w zakładzie pracy lub innym miejscu, które w zamyśle pracodawcy jest wyznaczone (przeznaczone) "do wykonywania pracy".
Oznacza to, iż za czas dojazdu, który odbywa się poza godzinami pracy, pracownikowi nie przysługuje ani czas wolny, ani wynagrodzenie. Zasada ta ma również zastosowanie, w przypadku gdy podróż do miejsca przeznaczenia ma miejsce w niedzielę, która jest dla pracownika dniem wolnym od pracy. Do czasu pracy zaliczyć należy natomiast czas, w którym pracownik świadczy pracę w trakcie podróży służbowej. Jeżeli pracownik będący w delegacji wykonywał obowiązki służbowe w niedzielę niebędąca dla pracownika dniem pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, czas, przez który pracownik świadczył pracę, stanowi czas pracy, za który pracownikowi przysługuje stosowana rekompensata.