Niedawno po raz pierwszy zawarliśmy umowę o pracę na zastępstwo (dotychczas nie stosowaliśmy takiej umowy). Z uwagi na nieobecność jednego z pracowników spowodowaną urlopem wychowawczym zatrudniliśmy do wykonywanej przez niego pracy innego pracownika. Jednak nowy pracownik pracuje w wymiarze 1/2 etatu, podczas gdy zastępowany pracował w pełnym wymiarze. Wynika to z tego, że część jego obowiązków powierzyliśmy innym pracownikom zespołu. W związku z powyższym męczy mnie wątpliwość, czy postąpiliśmy w tej sytuacji prawidłowo?

Zgodnie z art. 25 § 1 Kodeksu pracy zdanie drugie „jeżeli zachodzi konieczność zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy, pracodawca może w tym celu zatrudnić innego pracownika na podstawie umowy o pracę na czas określony, obejmujący czas tej nieobecności”. Wskazany przepis wprowadza jeden warunek, o którego zależy dopuszczalność posłużenia się przez strony tym typem umowy o pracę. Chodzi mianowicie o istnienie okresu usprawiedliwionej nieobecności innego pracownika. Umowa zawiera z pracownikiem zastępującym musi dotyczyć prac czy czynności, które należą do obowiązków pracownika nieobecnego. Nie oznacza to jednak, że umowa z pracownikiem zastępującym musi określać dokładnie takie same warunki zatrudnienia, jak umowa z pracownikiem zastępowanym. Zatem sytuacja, w której zastępujący będzie zatrudniony w niższym wymiarze czasu pracy niż zastępowany, w przypadku gdy część obowiązków zastępowanego została rozdysponowana wśród innych pracowników, nie będzie naruszała przepisów prawa pracy. Taki sposób rozwiązania problemów kadrowych wynikających z nieobecności jednego z pracowników, jakiego dokonał pracodawca, o którym mowa w pytaniu, jest w pełni dopuszczalny.

Zobacz szkolenia:

• Przegląd zmian i nowości w prawie pracy